Ach, ten Kraków . . .

Jak powszechnie wiadomo, piątek to dobry dzień na wszelkiego rodzaju wycieczki. W związku z tym 16 X udaliśmy się do Krakowa.

Kraków to piękne miasto, które jest celem wielu podróżnych, więc nie było się bez stania w korkach.

Kiedy dotarliśmy na miejsce pierwszym punktem naszej wyprawy było zwiedzenie Muzeum Sztuki Współczesnej, które mieści się w budynku po dawnej fabryce, której właścicielem był Oskar Schindler. Byliśmy pierwszą zorganizowaną grupą, która obejrzała nową, ponieważ dzień wcześniej otwartą wystawę „Artyści Krakowa. Generacja 1980-1990”. Sztuka współczesna to dość ciężki temat. Jednak dzięki panu przewodnikowi, którym oprowadził nas po wystawie wiemy, jak podejść do interpretacji obrazu podczas egzaminu maturalnego.

Kolejnym punktem programu było kilka chwil w Galerii Krakowskiej.

Następnie, pięknie ubrani – dziewczęta w sukienkach, panowie w garniturach, udaliśmy się do opery, aby wsłuchać się w piękne dźwięki opery Gaetano Donizetti’ego zatytułowanej „Napój miłosny”. Opowiada ona o nieszczęśliwie zakochanym młodzieńcu Nemorino, który podarował swoje serce Adinie. Ta jednak nie chciała go przyjąć i oddała swoją rękę wojskowemu. Widząc to, zdesperowany Nemorino postanowił wydać wszystkie swoje oszczędności na napój miłosny Dulcamary, który przemierzał Italię ze swymi pięknymi asystentkami. Po pewnym czasie młodzianowi zabrakło pieniędzy, więc postanowił zaciągnąć się do wojska. Adina, widząc to, zerwała zaręczyny z sierżantem Belcore i podarowała swoje serce Nemorino, który oszalał z radości.

Oprócz przepięknych kostiumów, dekoracji i wspaniałych solistów oraz tancerzy watro było zwrócić na dekoracje, ponieważ zostały one stworzone na modłę czasów PRL-u. Swoje miejsce w widowisku odnalazły również żywe zwierzęta, takie jak koza, kury i gołębie.

Dzięki temu wyjazdowi znaleźliśmy odpowiedź na to, jak najlepiej spędzić piątkowy wieczór. Opera i dobre towarzystwo to recepta na zdecydowanie dobry dzień.

Czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkanie ze sztuką wyższą.

Aleksandra Krakowiak